Romantyczny nastroj duzo miłości... Ale najbardziej podobalo mi sie zakonczenie poniewaz sie takiego nie spodziewalam ;) myslalam ze bedzie takie same jak w prawie wszystkich filmach romantycznych .
Ja też wymarzyłam sobie inne... Takie jak w pospolitych komediach romantycznych, dlatego tak mocno ugodziło mnie w serce...
Ja sie az poplakalam... z jednej strony wiedzialam ze Jane postapila slusznie bo nie chciala aby inni przez nia cierpieli.. ale z drugiej strony bylam wsciekla.. ogladalam to w nocy i sie poplakalam tak ze o mamo :D:D boski film i jeszcze bardziej boski James McAvoy :D:D ;*
ja płakałam, bardzo. Koniec nie był zły choć przyjęłam go z wściekłością, ale dzięki temu mogłam trochę poruszyć swoją wyobraźnię i stworzyć piękne, romantyczne i wzruszająco szczęśliwe zakończenie:)
Ja też liczyłam na inne zakończenie. Ale to pokazuje prawdziwość i oczywiście nie jest zwykłym romansidłem.
Końcówka też mi się spodobała, ponieważ nie spodziewałam się takiej smutnej, myślałam, że wszystko się dobrze ułoży, a tu "nici".
Ale rozbawiła mnie scena w której Jane i Thomas spotykają się w bibliotece i razem rozmawiają na temat książki;p Mieli bardzo ciekawy temat- o jerzykach :)(o ile dobrze pamiętam) ;p
Fil fenomenalny. Akcja nie pozwala przewidzieć późniejszych wydarzeń. Również płakałam... Tak od chwili gdy Lefroy zrywa z jane bo jego wój sie nie zgodził... myślałam ze normalnie faceta rozwale :D Potem gdy mieli uciec byłam zachwycona, a potem jak go zostawiła w imię wyższego dobra to juz nic nie widziałam bo łzy mi wszystko przesłoniły.
Za to na końcu.. Lefroy cały czas kochał Jane, inaczej nie nazwałby swojej córki jej imieniem. poza tym... jak on na nia patrzył.
Powiem wam, że frajdę mi sprawiało znajdywanie momentów z życia Austen i porównywanie ich do jej powieści np. Dumy i uprzedzenia.
zgadzam się absolutnie
ponad to takie zakończenie, choć troche rozczarowujące, pozostawia jednak jakiś ślad na sercu, wzruszenie i przez to film jest niesamowity
także zauważyłam wiele podobieństw do "Dumy i uprzedzenia" :)
Dobrze, że jednak nie dali tej samej aktorki do głównej roli
Dzieci drogie ,jakie miało być zakończenie skoro z biografii panny Austen jasno wynika,że nigdy nie wyszła za mąż,schowajcie ten tani sentymentalizm do kieszeni i nie płaczcie,życie to nie komedia romantyczna czasem warto zajrzeć do encyklopedii i wiedzieć coś o osobie którą się tak lubi.
Mięczaki jesteśmy i tyle... Co prawda jak by się skończyło inaczej (nie wspominając już o biografii pani Jane) to uznałabym to pewnie za głupi gniot.
Bardzo smutne zakończenie, tak jak każdy spodziewałam się wesołego.
Na końcu jest scena ja jane czyta swoją powieść. wtedy wyraźnie widać na twarzy jane i toma wielkie cierpienie z powodu tego że nie mogą być razem. Świadczy to o tym także że śwetnie zagrali ci aktorzy , są tacy przekonywujący. Scena mnie ta bardzo wzruszyła. Nie rozumiem zabardzo powodu dla którego jane zostawiła toma. Mogli spróbować żyć razem, ona by pisała, on dalej by był tym prawnikiem... Dla wielkiej, prawdziwej miłości bym zaryzykowała:).